Firmy doradcze pobierają opłatę za przygotowanie wniosku o dotację unijną – czy to uzasadnione?
Zdarza się, że słyszymy od naszych potencjalnych klientów wątpliwość: Dlaczego muszę zapłacić za przygotowanie wniosku, skoro nie mam pewności, że otrzymam dofinansowanie?
Przyszedł czas, by wyjaśnić tę kwestię.
Gra zespołowa
Chciałbym, żebyś wiedział, że jako firma doradcza, jesteśmy zaangażowani w Twój sukces. Naszym celem jest nie tylko przygotowanie solidnego wniosku, ale również dopilnowanie, by Twój projekt miał jak największe szanse na uzyskanie dofinansowania. Nasza odpowiedzialność nie kończy się na wypełnieniu formularza. Aktywnie wspieramy Cię przez cały proces – od pierwszego kroku, jakim jest przygotowanie wniosku, poprzez realizację projektu aż do jego rozliczenia.
Oprócz dość oczywistego argumentu, że jeśli Twój wniosek nie zostanie przyjęty przez urząd, my również poniesiemy stratę finansową, są także kwestie czysto ludzkie… Lubimy to, co robimy, angażujemy się w naszą pracę, mamy satysfakcję, gdy przynosi ona pożądane rezultaty i zwyczajnie kibicujemy naszym klientom, ciesząc się z ich sukcesów.
Nieprzewidywalność i nieznane
Niestety, nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć, ile wniosków zostanie złożonych. Pula środków na dotacje jest z góry określona, natomiast liczba złożonych wniosków to zawsze niespodzianka. Jeśli przeznaczona na konkurs kwota wystarczy na 60 projektów, a Twój wniosek będzie na 400. miejscu w kolejce, to – jak się pewnie domyślasz – jest to przeszkoda, której nie da się przeskoczyć. Z drugiej strony, jeżeli zostanie złożonych niewielka liczba wniosków, to wszystkie projekty, ocenione na minimalną liczbę punktów i poprawnie przygotowane pod względem formalnym, otrzymają dotację.
Kryteria oceny wniosków wprawdzie znamy, ale zdarza się też, że choćbyśmy wycisnęli maksymalną możliwą liczbę punktów, są takie punktowane kryteria, których po prostu nie spełnisz… Wyobraź sobie, że otrzymujesz punkty np. za innowację na poziomie światowym, zgłoszenie patentowe, panele fotowoltaiczne, chroniące środowisko. Jednak na punkty za lokalizację projektu na terenach wiejskich nie masz szans, bo Twoja linia produkcyjna znajduje się w mieście. Nie zdobędziesz także punktów za istnienie firmy na rynku krócej niż 24 miesiące, bo jesteś już przecież starym wyjadaczem.
A przecież w przypadku, gdy pula środków unijnych ogranicza się do rzeczonych 60 projektów, złożonych zostało kilkaset wniosków, z czego duża część spełnia kryteria innowacji i patentów, lokalizacja i czas istnienia firmy na rynku mogą mieć kluczowe znaczenie.
Są takie sytuacje, w których, mimo najszczerszych chęci i starań, głową muru nie przebijemy…
Zaangażowanie niezbędne po obu stronach
Przykład z 2014 roku wskazuje na to, że nawet solidny wniosek i nasze starania nie gwarantują dotacji, jeśli klient sam wystarczająco się nie zaangażuje w proces. Wspomniana sytuacja była równie przykra, co abstrakcyjna… Otóż, nasz klient z branży kamieniarskiej, któremu napisaliśmy wniosek, miał naprawdę dużą szansę na dotację, ale… wyjechał z rodziną na wakacje akurat w czasie, gdy z urzędu przyszło pismo o koniecznych do wprowadzenia poprawkach. Chociaż monitorowaliśmy urząd, niewiele dało się zrobić pod nieobecność klienta. Szansa na dotację przepadła.
Inwestycja w Sukces
Opłata za przygotowanie wniosku to również rodzaj współodpowiedzialności. Wspólnie tworzymy projekt, a zaangażowanie obu stron jest kluczem do sukcesu. Firma doradcza w pełni angażuje się w każdy projekt. Choć może się wydawać, że opłata za przygotowanie wniosku jest jednostronnym obciążeniem, to, w rzeczywistości, stanowi ona inwestycję w powodzenie Twojego projektu. Obie strony, zarówno firma doradcza, jak i klient, mają szansę i motywację, by osiągnąć swoje cele. Opłata wstępna, niejako więc, wymusza zaangażowanie obu stron. Firmie doradczej nie opłacałoby się przygotować wniosku jedynie za tzw. opłatę wstępną. Otrzymując już na początku współpracy konkretne wynagrodzenie, zespół ma równie konkretną motywację do pracy. Klient natomiast, inwestując kilkanaście tysięcy złotych także chętniej się zaangażuje w cały proces i może nie wyjedzie na wakacje 😉 To zdecydowanie sytuacja win-win.
Podsumowując…
Pobieranie przez firmę doradczą opłaty za napisanie wniosku uzasadnia kilka faktów.
- Nigdy nie da się przewidzieć, ile wniosków zostanie złożonych. Czy, mimo starań, by spełnił wszelkie możliwe kryteria, to właśnie Twój wniosek załapie się na dofinansowanie przy liczbie wniosków wielokrotnie przekraczającej limit miejsc?
- Jeśli nie otrzymasz dofinansowania z banku na swój projekt i nie będzie kontynuacji prac nad nim, to firma doradcza również nie zarobi.
- Jeżeli rozchorujesz się albo zdecydujesz się wyjechać na urlop w krytycznym momencie, nie podpiszesz wniosku, a my go nie złożymy, odetniesz drogę nie tylko do swoich starań o dotację, ale także do naszego zarobku.
- Opłata to dwustronna motywacja do pracy i zaangażowania w projekt.
Pobierając opłatę za przygotowanie wniosku, zabezpieczamy naszą pracę i czas.
Jeśli nadal masz wątpliwości i zastanawiasz się, co w przypadku nieuczciwych albo nierzetelnych firm doradczych, poczytaj, na co uważać: Nieuczciwi doradcy
Potrzebujesz więcej informacji? Odezwij się do nas! A, jeśli:
- nurtują Cię jakieś pytania odnośnie do dofinansowań z UE,
- chciałbyś pogłębić wiedzę na jakiś związany z dotacjami temat,
- trapią Cię obawy dotyczące projektu, na jakimkolwiek jego etapie,
- napisz, zadzwoń, przekaż nam swoje wątpliwości, a postaramy się poruszyć te wątki w kolejnych newsletterach.
Dobrego dnia