474939671509140

Lewandowski vs zespół – w kim jest prawdziwa moc? 

GOLA strzela lider, ale mecz wygrywa się tylko całą drużyną 

Wyobraź sobie, że rynek rekrutacji to taki wielki komercyjny staw do komercyjnego wędkowania. Mam taki jeden staw hodowlany po sąsiedzku – przy hotelu Venecia Palace – i, jak pewnie się domyślasz… w najlepsze z niego korzystam 😉 

 
Każdy łowi w tym samym miejscu, podobnymi wędkami i metodami. Na cóż, zdarzają się też oczywiście „spławikowcy” i „grunciarze” z minionej epoki, ale… na szczęście to rzadkość. 

 
Dziś to raczej czasy sterowanych pilotem łódeczek. Podpływają na miejsce i z GPS-em wrzucają pellet dokładnie tam, gdzie zarzucona jest wędka. Ja jeszcze takiej nie mam, ale pewnie niedługo Jaś się takiej doczeka 😃 

 
Może i rywalizacja działa na rybach, ale nie wewnątrz firmy 

Wyobraź sobie takie rozmowy nad stawem. Jeden chwali się: 

„Mam lepszą przynętę”. A drugi odpowiada: „A ja złowię szybciej”. 

 
To czerwony ocean – raczej czerwony staw, pełen konkurencji, cenowych przepychanek i kandydatów, którzy nagle, po trzech miesiącach, okazują się słabo pasować do zespołu

 
A teraz popatrz na niebo i pomyśl o błękitnym oceanie… 

Tam nie liczy się to, kto pierwszy wyłowi z wody CV. Kto ma bardziej markowy pellet. 

 
Bo wyłowienie CV kandydata kalibru tytułowego LEWANDOWSKIEGO to jeszcze nie drużyna

A różnica realnie widoczna jest dopiero wtedy, gdy ludzie naprawdę chcą ze sobą pracować. Grają do jednej bramki. Tworzą zespół, a zespół zawsze znaczy więcej niż pojedyncza gwiazda – z całym szacunkiem dla osiągnięć i poświęceń naszego rodzimego napastnika. 

Dopasować puzzelki 
 

Dopasowanie do zespołu i wspólne granie w tempo do jednej bramki to zupełnie inna sprawa niż klasyczna „dostawa kandydatów”. 

A czy da się sprawdzić, jak zespół działa i czy potencjalny nowy współpracownik do niego pasuje? 

TAK! Tu ważne jest: 

  • patrzenie na postawę zamiast samej listy kompetencji; 
  • sprawdzanie stylu komunikacji, a nie tylko znajomości Excela; 
  • faktyczne dopasowanie kandydata do zespołu, a nie tylko do opisu stanowiska. 

 
Brzmi inaczej niż – może znane Ci hasło – „3 CV za 15 tysięcy”? W standardowej współpracy z agencją rekrutacyjną dostajesz kilka profili kandydatów, np. trzy osoby, spośród których sam wybierasz, kto dołączy do Twojego zespołu. 

 
Tu naprawdę jest inaczej. I właśnie dlatego coraz więcej firm wybiera błękitny ocean, zamiast kisić się w przełowionym stawie

 
Może warto się zastanowić. W którym stawie łowi dziś Twoja firma? 

Chcesz być
na bieżąco z dotacjami?

Poznać prawdziwe historie
i dowiedzieć się, czego unikać?