Czyli o finansach bez bólu głowy
Słuchaj, mam dla Ciebie dzisiaj coś ultrapraktycznego! Temat dotyczy właściwie każdego projektu unijnego. Dlatego, jeżeli masz do czynienia z projektami UE, to, bez dwóch zdań, to coś dla Ciebie. Jeśli jeszcze nie masz doświadczenia z dotacjami, nie zaszkodzi Ci zapoznać się z tematem.
No to lecimy!
Co wspólnego z dotacjami ma challenge z Jankiem?
Ostatnio z Jankiem, moim nastoletnim synem, robimy sobie różne challenge’e np. miesiąc bez słodyczy. Nieźle, co? Nawet przeżyliśmy. 😊Mieliśmy jeden taki restrykcyjny miesiąc, potem około dwóch miesięcy przerwy i wróciliśmy do challenge’u na kolejny miesiąc, niemal równie restrykcyjnie jak za pierwszym razem.
Efekt? Wygląda na to, że słodycze w ilościach hurtowych poszły już w odstawkę. 😊 No… może oprócz lodów… Próbujemy je zamienić na zdrowszą wersję – lody proteinowe, więc wszystko ostatecznie idzie w dobrym kierunku. 😉
Pewnie czekasz na wyjaśnienie, jak challenge z moim synem wiąże się z dotacjami? Odpowiedź brzmi: Nie wiąże się bezpośrednio. 😉 Natomiast, będąc już w challenge’owym flow, postanowiłem zrobić mały challenge z newsletterem – lekko o finansach – zobaczymy, czy dam radę!
Dotacja – jak i kiedy wpływa na konto
Sprawa niby wydaje się prosta, ale wiesz, co mówią… Diabeł tkwi w szczegółach. I faktycznie tak to właśnie tu wygląda.
Jak to jest z zaliczkami?
Każdy konkurs ma swoje uwarunkowania, ale wszystkie muszą trzymać się wytycznych i ogólnych zasad ustalonych przez ministerstwo. Czyli operatorzy konkursów mają trochę pola do manewru, ale jednak nie za wiele.
Co do zasady – zaliczki powinny być dostępne, ale bywa z nimi różnie. Przykładowo – dostajesz zaliczkę na poczet najbliższych wydatków w wysokości 400 tys. PLN do wydania w ciągu pół roku.
Załóżmy, że planujesz za trzy miesiące kupić maszynę za 500 tys. PLN. Przyjmijmy umownie, że dotacja jest na poziomie 50%. To, jak to wygląda?
- Dostajesz 250 tys. PLN zaliczki.
- Dokładasz własne 250 tys. PLN.
- Dorzucasz VAT (nikt go nie lubi, ale pamiętać o nim trzeba).
Proste prawda?
Ta zmiana weszła w zasadzie w ostatnim roku, a może w ostatnich dwóch latach…
Wiesz, o jakiej zmianie mówię? Zaraz opowiem.
Do niedawna wyglądało to tak:
Kupujesz dużą maszynę, np. centrum obróbcze CNC za 1 mln PLN. To bardzo konkretny zakup. Nie dostaje się takich maszyn od ręki. Zwykle czeka się na nie ok 6 miesięcy.
Załóżmy, że płatność za maszynę jest podzielona na kilka etapów:
1. 10% – przedpłata;
2. do 50% – kolejna transza, gdy rozpocznie się produkcja i konstrukcja maszyny jest już gotowa;
3. do 90% – przed wysłaniem maszyny;
4. do 100% – po instalacji i podpisaniu protokołu odbioru maszyny.
Do tej pory nie można było dostać zaliczki na żadnym z trzech pierwszych etapów płatności. Trzeba było wyłożyć własne pieniądze, a zwrotu zaliczki lub refundacji można było oczekiwać dopiero po odbiorze technicznym maszyny.
Oczywiście, w przypadku tańszej maszyny, cały proces był krótszy, płatność jednorazowa, a więc możliwy był także szybki odbiór zaliczki. Ale my tu rozpatrujemy przypadek zakupu dużych maszyn i płatności podzielonych.
Zmiany, zmiany, zmiany!
Teraz widać, że PARP i niektórzy operatorzy regionalni (np. Mazovia) rozluźniają te zasady. Rysuje się w prawie dotacyjnym pewna tendencja. PARP jest przodownikiem, wprowadza usprawnienia, a potem operatorzy regionalni podążają wytyczonym przez PARP szlakiem. Stawiam hipotezę, że w 2026 roku to będzie już standard.
Można już obecnie otrzymać zaliczki i refundację jeszcze przed podpisaniem protokołu odbioru. Czyli na każdy z ww. etapów płatności za maszynę.
Jak często składać wniosek o zaliczkę lub refundację?
- Zaliczka
Bierz zaliczkę w maksymalnej dostępnej kwocie (to oczywiście wygodne, ale musisz wiedzieć, że często są tu ograniczenia np. musisz wydać zaliczkę przez miesiąc).
- Refundacja
Najlepiej składać wniosek raz na kwartał.
Dlaczego nie częściej? Bo urzędnik i tak nie zdąży sprawdzić większej ilości wniosków. Poza tym, może przejść do kolejnego, dopiero gdy skończy sprawdzanie pierwszego wniosku. Składanie wniosków częściej nie ma więc sensu. A na pewno niczego nie przyspieszy.
Z kolei składanie wniosków rzadziej też chyba nie bardzo ma sens, bo kapitał kosztuje. Lepiej nie robić sobie dodatkowych kosztów. Chociaż, oczywiście, kto bogatemu zabroni… 😉
Podsumowując, co do zaliczek lub refundacji dotacji, klarują się trzy złote zasady 😊
- Wniosek o refundację? Składasz raz na kwartał.
- Dokładasz do tego wkład własny (pamiętaj o VAT !!!)
- Zaliczki? Bierz tyle, ile się tylko da, bo to zapewnia większą swobodę!
Czy było lekko? Challenge zaliczony? Mam nadzieję, ale oceń sam!




